Na samym początku mojej przygody z bieganiem (czyli całkiem niedawno :)) skłaniałam się do wersji telefon+pas+aplikacja typu runkeeper. Jednak niedawno zmieniłam telefon na większy w konsekwencji ta wersja odpadła, bo nowy nie mieści się w kieszonce. Jakoś nie przekonuje mnie opcja mocowania telefonu do ramienia, więc stanęło na pulsometrze. Tyle tylko, który wybrać?
Przymierzałam się, ale jakoś podjąć decyzji nie mogłam. Ostatecznie skłaniałam się ku firmie Polar, model rs300x.
Jak widzicie stało się jednak zupełnie inaczej. Model, który dostałam to Sigma RC 14.11. Trochę niesłusznie się zaniepokoiłam czy ma funkcje na których mi zależy. Ze skróconej instrukcji nie dowiedziałam się zbyt wiele, ale od czego jest internet ;)
Ze szczegółowej wnioskuję, że to całkiem niezły okaz ;)
Pierwszy bieg już za mną. I to jest kolejne pozytywne zaskoczenie! Sprawdził się rewelacyjnie!
Pozostała mi co prawda jeszcze jego kalibracja, którą mam zamiar zrobic po powrocie do domu.
no no no! :] ładne cacko
OdpowiedzUsuńwszystkiego co najlepsze :}
Dziękuje :))
Usuńtaki gadżet motywuje :) wszystkiego najlepszego! I daj znać jak działa :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo motywuje! :) No i dyscyplinuje, bo jak za szybko biegne to mnie stopuje i zwalniam, dzięki czemu mogę biec dłużej i dalej, ale co najwazniejsze mniej sie męczę.
UsuńDziękuje za życzenia :)
ja też mam takie same zdanie z niespodziankami :p gratuluje, że się udało i najlepsze życzenia .
OdpowiedzUsuńSpecjalistką od robienia 'fantastycznych' niespodziewanek jest znajoma, która jezdzi do pracy męża do sąsiedniej miejscowości i zaskakuje go w niespodziewanych porach, zawsze witajac: niespodzianka! :))
UsuńDziękuje za życzenia! :)
Wszystkiego najlepszego! (Nie wiem czy nie spóźnione ale jak coś to przymknij na to oko) ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za życzenia! :)
UsuńJa niespodzianki lubię, ale robić ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię robić prezentowe niespodzianki, ale inne to niespecjalnie mi wychodzą, zawsze coś skopię i po niespodziance ;)
Usuńsuper pulsometr:) ja tez bym chciała taka niespodziankę:)
OdpowiedzUsuńZawsze można zrobić sobie samemu niespodziankę, albo napisać list do Mikołaja ;)))
UsuńSuper niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo mnie ucieszyła! :)
Usuńświetna rzecz do biegania ;)
OdpowiedzUsuńPrzydatny gadżet jak sie podchodzi to tematu poważnie ;)
UsuńA to gadżet... :D
OdpowiedzUsuńGadżet, bo bez niego da sie biegać :) ale z drugiej strony bardzo ułatwia realizacje wytycznych celów :)
UsuńPodziwiam Cię za to, że biegasz... Ja nie byłam systematyczna..
OdpowiedzUsuńTak jakoś zaskoczyło i wkreciłam się w to :) Zobaczymy jak to będzie jak się bardziej ochłodzi ;) Ostatecznie spędzę zimę na siłowni :)
UsuńJa z pulsometru tej firmy jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem, nawet bardzo :)
UsuńJej naprawdę :D?
OdpowiedzUsuńAle nie mogę znaleźć Twojego mejla. Podasz mi to napiszę Ci dane :)
już znalazłam :D
OdpowiedzUsuńWyróżniam Cię do Liebster Blog Award;)Szczegóły u mnie na blogu http://caramellaq.blogspot.com/. Całuję i gratuluję!;*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za wyróżnienie! Jest mi strasznie miło! :*
Usuńbardzo miły gest:) te krasnoludki muszą być bardzo pracowite, jak tak po północy dostarczyły:)
OdpowiedzUsuńChciałam Cie poinformować,że otagowałam Cię. Zapraszam do odpowiedzenia na moje pytania :)
dziękuję :) postaram się sprostać ;)
Usuńfajny gadzecik :)
OdpowiedzUsuńi bardzo przydatny :)
UsuńWłaśnie się zastanawiam nad takim sprzętem :)
OdpowiedzUsuńp.s. Jeśli masz ochotę na tag - zapraszam :)
Jeśli biegasz, to może Ci się przydać
UsuńDziękuję za otagowanie :)
Ja też mam Sigmy, to chyba dobra firma :)
OdpowiedzUsuń700 kilometrów - dużo. Mnie czeka rozłąka 200 kilometrowa i już mnie skręca od środka :(
200 kilometrów to i codziennie mogła bym jezdzić ;)
UsuńBlogger oszalał. Stary post wskoczył na nowy..