sobota, 27 października 2012

Mój nowy przyjaciel z Matplanety

Lubicie niespodzianki? Ja niespecjalnie ;) Może dlatego, że zwykle przytrafiają mi się te z gatunku nieprzyjemnych. Tym razem jednak zostałam podwójnie miło zaskoczona. Po pierwsze tuż po północy w dniu moich urodzin, dostałam niespodziewany prezent od mojego Mr. Jesteśmy chwilowo oddaleni od siebie jakieś 700km, więc nie spodziewałam się tego dnia jakiegokolwiek prezentu, a tu proszę-zaskoczenie! Podstępnie przekazany przez Krasnoludki ;) znalazł się w moich łapkach. Takie niespodzianki to ja lubię! :)


czwartek, 25 października 2012

Jaś Fasola może mi pozazdrościć

Jestem poza jednym domem, ale jestem w drugim, tym rodzinnym. Przywitała mnie dość słaba pogoda, co nie stanęło mi na przeszkodzie, aby wczoraj przebiec się 5km. To już mój drugi wyjazd, kiedy zabieram ze sobą buty do biegania. Zajmują sporą część bagażu, ale pff dziś to dla mnie żaden problem. Jeszcze niedawno popukałabym się w głowę widząc kogoś kto wyjeżdża odpocząć i pobyć z bliskimi, a ładuje do bagażu taki balast. Najwyraźniej zmieniło się coś więcej niż parę zrzuconych kilogramów. Szare komórki są na tak. Chyba dziękują mi za podniesienie poziomu endorfin :)
A może to pewnego rodzaju uzależnienie? Co by nie było niech dalej trwa :)

Na deser chciałam Wam pokazać co zabrałam ze sobą w ramach domowego obuwia, skoro mój wyjazd trochę się przeciągnie.

Tak, przyznaję mam coś w sobie z Jasia Fasoli ;)

poniedziałek, 22 października 2012

kosmetycznie + kokoskowa wygrana

W ostatnim poście pisałam o nowościach ubraniowych. Coś z kosmetyków się mimo wszystko znalazło. Tak jak pisałam, mam ostatnio trochę kosmetyczny przesyt. Chciałabym zużyć część tych zalegających i z przyjemnością kupić coś nowego. Chwilowo zdrowy rozsądek zwycięża ;) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niebawem nadejdą świąteczne promocje oraz czas wyprzedaży, ale przynajmniej do tego momentu postaram się trzymać kosmetyczne chciejstwa na uwięzi ;)


piątek, 19 października 2012

nowości w szafie

W ostatnim miesiącu dość sporo rzeczy trafiło do mojej szafy. Z kosmetycznych rzeczy natomiast niewiele... Odnoszę wrażenie, że zapanował u mnie przesyt tego co już mam. Poczułam się tym trochę przytłoczona i obecnie staram się ograniczać zakupy drogeryjne do niezbędnych.. (taa zobaczymy na jak długo ;))


wtorek, 16 października 2012

Hello Kitty!

Hello Kitty wpisał się już chyba na dobre w otaczającą rzeczywistość, przynajmniej na tyle że na mnie nie robi wrażenia. Prawie oczywiście ;) Przeglądając strony internetowe odnalazłam rzeczy zarówno takie które mogłyby się u mnie w domu znaleźć, jak i takie które jednym słowem mogę określić jako "przegięcie" :) Niestety tych drugich jest jakieś 99% :)
Ale zacznijmy od tych całkiem sympatycznych, którymi bym nie wzgardziła :)


sobota, 13 października 2012

kukurydziany puder Mineral Veil od BAREMINERALS

Poszukując jakiegoś sypanego pudru, który wyglądałby jak moja druga skóra, a nie jak "tapeta", trafiłam do Sephory, a tam pewna sympatyczna pani naciągnęła mnie na zakup ;) Twierdziła, że będę zadowolona :) A ja jej uwierzyłam :) I dziś nie żałuję, choć nie była to miłość od pierwszego wejrzenia ;)



środa, 10 października 2012

mroczne dobre kino czyli "Obława"


Wczoraj miałam okazję być na premierze filmu "Obława" w reżyserii Marcina Krzyształowicza. 
Nie jestem fanem polskich filmów powstałych w ostatnich latach (smutna minka ;)). Oczywiście zdarzają się również filmy które są naprawdę dobre, w tym "Dom zły""Pianista" czy "Dług". Niestety są to wyjątki. Moim zdaniem większość krajowych filmów ma płytkie scenariusze i odnoszę wrażenie, że są mocno nastawione na kasę (oczywiście jest to moje zdanie, z którym możecie się nie zgadzać :))


czwartek, 4 października 2012

kurczakowy róż od JELLY PONG PONG (Cheek Puff)


Mam słabość do kosmetyków w kartonowych opakowaniach oraz tych wyglądających nieco dziecinnie :) Moje serce skradł już na dobre Benefit, The Balm, większość koreańskich kosmetyków z Tony Moly i Etude House na czele. Nie mogło zatem być inaczej jak zobaczyłam co oferuje firma Jelly Pong Pong.


Na początek w moje łapki wpadł róż. Kosmetyk sprawdził się idealnie podczas wakacyjnych wyjazdów.. w zasadzie to wszedł już na stałe do mojego codziennego makijażu.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger... .linkwithin_posts a div div { -webkit-border-radius: 60px; -moz-border-radius: 60px; border-radius: 60px; }