Post dla osób nie będących na diecie ;)
Nie lubię choinek zdobiących wystawy sklepowe od pierwszych dni listopada. Dla mnie to zdecydowanie za wcześnie. Jednak kiedy 3 tygodnie przed Wigilią, w wielu miastach "ruszają" coroczne Jarmarki Bożonarodzeniowe, muszę choć jeden raz w roku skorzystać z tych dobrodziejstw :)
Za co go uwielbiam?
Zdecydowanie moim odkryciem zeszłego roku była chałwa na ciepło, podawana w malutkich kubeczkach. Sama bym na taki pomysł nie wpadła, ale rozsmakowałam się w niej i w późniejszym czasie kilka razy zdarzyło mi się serwować w domu bakaliowe lody podane właśnie z taką podgrzaną chałwą :) Łasuchom polecam :)
Kolejnym moim faworytem są jabłka w karmelu. Pierwszy raz spotkałam się z takim przysmakiem na świątecznym jarmarku w Berlinie jakieś 15 lat temu. Soczyste jabłko zatopione w słodkiej otoczce, to coś wspaniałego! Dla mnie niesamowite doznanie wizualno smakowe! Koniecznie spróbujcie!
Dla tych, którzy nie przepadają za cukrem w czystej postaci, widziałam że sprzedawane są również wersje w czekoladzie.
Okres przedświąteczny kojarzy mi się również z piernikami wszelkiego rodzaju. W zeszły weekend sama kilka godzin wałkowałam, wycinałam a na koniec piekłam aromatyczne choinki. Wielkie piernikowe serca sprzedawane na jarmarkach współtworzą moim zdaniem magiczny nastrój. Jest kolorowo, folkowo i świątecznie. Jeszcze nie zdarzyło mi się zjeść takiego wielkiego piernika, wystarczą mi wizualne doznania :)
Przechadzając się po mrozie warto się rozgrzać próbując specjałów serwowanych na ciepło. Ja lubię w takich okolicznościach zjeść oscypek z grilla, najlepiej z żurawiną. Jeśli nie mam ochoty na jedzenie lubię gorący owocowy rozgrzewacz w postaci grzanego wina.
W tym roku obiecałam sobie, że w końcu spróbuję jak smakują pieczone kasztany. Na co dzień ciężko je znaleźć, podczas jarmarku sprzedawane są na ulicy, więc można zaspokoić swoją ciekawość :)
Drobne słodkości, na które moim zdaniem również warto się skusić to bakalie w karmelu oraz krówki, całe góry krówek w różnych smakach i rodzajach. Pamiętajcie, najlepsze są te, które się ciągną! :)
To, czego z pewnością ja nie spróbuję, to kiełbasa, bigos i golonka- nie dziękuję ;)
-Warszawa (Rynek)
-Kraków (Rynek)
-Katowice (ul.Staromiejska)
-Wrocław (Rynek)
-Gdańsk (Targ Węglowy)
-Łódź (ul.Piotrkowska)
-Poznań (Stary Rynek)
-Białystok (Rynek Kościuszki)
-Kazimierz Dolny (Rynek)
i wiele innych miast w Polsce :)
Jeśli będziecie mieć też możliwość to warto się wybrać do innych europejskich miast m.in Pragi, Berlina czy Wiednia.
A Wy lubicie takie jarmarki, czy omijacie szerokim łukiem? :)
uwielbiam mój wrocławski jarmark, ciągle coś bym zjadła i kupiłabym duuużo pięknych rzeczy :) mi zdecydowanie najbardziej smakują oscypki z grilla! chałwy na ciepło nie spotkałam, a chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńjest klimat prawda? :) z roku na rok jest można znaleźć coraz więcej naprawdę ładnych rzeczy!
UsuńUwielbiam! Jarmarki i krówki ciąguuuuuuuutkiiii :D
OdpowiedzUsuńA co do miast europejskich - dzisiaj właśnie wybieram się na jarmark goteborski o tutaj -> http://www.goteborg.com/en/Christmas-City/Startpage---Christmas-City/
w Polsce dopiero ta tradycja raczkuje, ale to co widzę, że się dzieje w Goteborgu! Prze-pię-knie! :)))
UsuńUwielbiam takie jarmarki, choc dawno nie byłam. Chałwa na ciepło mnie strasznie zaintrygowała, chętnie spróbuję:]
OdpowiedzUsuńzawsze można zrobić samemu w domu :)
Usuńteż nie lubię świąt w listopadzie, ale takie jarmarki to fajna sprawa i to grzane wino, które grzeje lepiej niż kurtka ;)) krówki oj to lubię ;)
OdpowiedzUsuńgrzane wino najlepiej smakuje na mrozie ;)
UsuńUwielbiam jarmarki <3 To co tam się dzieje i ta atmosfera... Ja byłam w Gdańsku już nie raz na takim jarmarku i jest ekstra :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga oraz do udziału w rozdaniu :)
atmosfera jest nieziemska ;) ja najbardziej lubię to, że wprowadzają mnie w świąteczny nastrój :)
Usuńniestety nie byłam na żadnym :( ale nie wszystko stracone :)
OdpowiedzUsuńjablka w karmelu myślałam nawet żeby sprobowac samodzielnie zrobic bo nie mogę sie im oprzec hehe a grzańca uwielbiam po prostu, ale bywa niebezpieczny bo nim się obejrzysz a tu nagle butelka wypita hahaha... chałwy to ja nawet na zimo nie lubię więc po nią bym nie poszła w pierwszej kolejności ale spróbowac można, zeby wiedziec na pewno, czego się ewentualnie nie lubi ;D
krówki,best candy ever.
jeszcze chwilkę masz czasu :)
Usuńja też na takie jabłka od pewnego czasu się napalam ;)planuję wykorzystać ten przepis http://www.mojewypieki.com/przepis/candy-apples
Kręciłam się ostatnio po krakowskich jarmarkach (jest jeszcze przy Galerii Krakowskiej, gdzie są banany w czekoladzie - jeszcze ich nie jadłam, ale muszę się koniecznie wybrać!).
OdpowiedzUsuńA przy okazji informuję, iż nominowałam Cię do Liebster Blog: http://darwinscat.blogspot.com/2012/12/tag-liebster-blog-x-2.html
ten przy Galerii Krakowskiej bardzo mi się podoba, bo ma lodowisko :)
Usuńdziękuję za nominację :)
Jeszcze nigdy nie jadłam chałwy na ciepło... zaintrygowałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie spróbuj :)
UsuńNa pieczone kasztany i ta chałwę bym się skusiła! :)
OdpowiedzUsuńchalwe z checia bym sporobowala! uwielbiam wegierskie sekacze oblane czekolada i kokosem, ktore serwuja na jarmarku we Wroclawiu :)
OdpowiedzUsuńTe sękacze widziałam, ale jakoś nigdy nie spróbowałam. Skoro mówisz, ze takie dobre to chyba muszę nadrobić zaległości :))
UsuńNie wiedziałam, że u mnie coś takiego jest! :-O Tylko daleko mam, więc wątpię, żebym trafiła do świąt...
OdpowiedzUsuńCo do samych pyszności: próbowałam tylko piernika. O gorącej chałwie nie miałam pojęcia! A kasztanów jestem niezwykle ciekawa - to to można jeść?! :-D Chętnie bym skosztowała grzanego wina, bo jak piłam raz w życiu, było obleśne. Może to kwestia lokalu - dlatego chciałabym dać mu jeszcze szansę.
Zawsze można spróbować przyrządzić sobie te smakołyki w domu :)
UsuńKasztany, które można kupić na takich jarmarkach to jadalna wersja :) takich z parku to nie radzę jeść :)))
Polecam Ci grzane wino z owocami np. pomarańczami i przyprawami (m.in. goździki, kardamon). Możesz je przygotować w domu. W sieci znajdziesz mnóstwo przepisów :)
Jabłka w karmelu? :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam coś takiego zjeść :D obserwuję.
jabłka w karmelu są przepyszne!!! zrealizuj swoje marzenia ;)
Usuńoscypek z grila z żurawiną to jest raj dla podniebienia!
OdpowiedzUsuńChalwa na cieplo? Koniecznie musze w tym roku wyprobowac!
OdpowiedzUsuńtaaak chałwa na ciepło :) bardzo słodka, ale w małej ilości przepyszna :)
UsuńTakie jabłuszko w karmelu bym zjadła:) oj tak:)
OdpowiedzUsuńspróbuj :) jeśli nie na jarmarku, to w domu :)
UsuńLubię jarmarki, choć niezwykle rzadko na nich bywam. Mam wrażenie, że czas się tam zatrzymał, lubię to :)
OdpowiedzUsuńczas się zatrzymał, ale z roku na rok coraz ciekawsze rzeczy można na nich znaleźć :)
Usuńależ pyszności!!! :D
OdpowiedzUsuńtak!!! :)
UsuńU mnie w mieście był teraz taki mini jarmark, ale takich pyszności nie serwowali :( jedynie obkupiłam się w ręcznie robione krówki :)
OdpowiedzUsuńdobre i krówki, jeśli ciągutki :)))
Usuńta chałwa na ciepło bardzo mi się podoba :> muszę poszukać przepisu, na pewno jest w internecie i zaserwuję ją najbliższym jako deser w święta :) Dzięki za inspirację :*
OdpowiedzUsuńa jabłka - SAMA PYSZNOŚĆ! <3
Ja w tym roku nie byłam w Poznaniu na jarmarku, bardzo żałuję :C
ja najbardziej lubię gorącą chałwę z zimnymi lodami np.bakaliowymi :)
Usuń