Z góry uprzedzam, że nie jest to żadna recenzja. Pewnie by była, gdyby nie fakt, że niestety po zrobieniu zdjęć lakier zaginął... Zupełnie nie wiem jak mogło się to stać. Nie wiem czy przypadkiem nie wyrzuciłam go do kosza, podczas sprzątania lub pakowania się do wyjazdu. Być może odnajdzie się za jakiś czas? Jest jeszcze jedna opcja, że znajduje się tam gdzie wszystkie moje skarpetki nie od pary, których nie mogę odszukać od kilku miesięcy ;)
Wracając do lakieru, kolor w opakowaniu wygląda dla mnie apetyczniej niż na paznokciach. Nie chodzi o to, że na paznokciach jakoś gorzej, ale po prostu inaczej. W buteleczce to soczysta pomarańczka z drobinkami, na paznokciach zamienia się w czerwień w odcieniu pomarańczy :)
Jaki jest to dokładnie kolor? Tu posiłkuję się stroną internetową, ponieważ nie zrobiłam zdjęć lakieru od spodu, a tam podejrzewam że może znajdować się jego numer. Prawdopodobnie jest to kolor z limitowanej kolekcji Vintage-Look, ale pewności nie mam, bo na stronie internetowej nie ma nawet wzmianki o drobinkach. Te są widoczne w butelce, na paznokciach jakby mniej intensywne. W słońcu troszkę się błyszczą, ale nie tak pięknie jak w opakowaniu.
Paznokcie malowałam tym lakierem jeden raz. 2 warstwy z bazą i topem trzymały się nienaruszone kilka dni. Dokładnie nie pamiętam czy 2 czy 3. Jakbym wiedziała, że go zgubię to pewnie bym sobie zapisała ;)
Lakier zaintrygował mnie na tyle, że baczniej się będę przyglądać kolejnym kolorom. Cena nie jest najgorsza: 25zł/11ml.
Miałyście do czynienia z lakierami Absolute Douglas?
Przypominam o konkursie, jeśli jeszcze nie wzięłyście udziału, to zapraszam :)) KLIK!
Ślicznie wyglądają te drobinki :)
OdpowiedzUsuńach jaka szkoda, że mogę je tylko na zdjęciach pooglądać ;)
UsuńMoże się znajdzie... Za to zdjęcia...obłędne! :)
Usuńdziękuję :)
Usuńprzeszukałam wszystkie miejsca, w których mógłby być :( Owszem może się znajdzie za pół roku w szafce na buty czy też w innym miejscu, w którym się nie spodziewam ;)
ja ostatnio znalazłam druga parę kluczy w zamrażalniku :)
Usuń...może było im za gorąco? ;)
Usuńjaki uroczy ptasior :>
OdpowiedzUsuńprzyfrunął... ;)
UsuńPrzyfrunął z PicMonkey ;-) Też z nim dzisiaj eksperymentowałam. Śliczne zdjęcia!
UsuńDokładnie tak :) mieszka tam razem z kilkoma innymi ptaszkami :)))
UsuńW buteleczce jego kolor wygląda na koralowy, na paznokciach bardziej czerwony. 25zł za lakier to nie tanio :/
OdpowiedzUsuńPtaszek jest super ;)
Dokładnie właśnie tak wygląda to przekłamanie na paznokciach :)
UsuńJa też lubię wydać na lakier niewiele ;) Są jednak droższe lakiery niż Douglas Absolute i to nawet sporo: Max Factor, Bourjois, nie wspomnę o Essie czy Opi ;)
oj prześliczny kolor, w opakowaniu ma połysk, a na paznokciach jakoś mniej. Nic mi nie mów o gubieniu rzeczy, jestem mistrzem :D niedługo planuje remont poodsuwam meble i wtedy znajdę swój dorobek :)
OdpowiedzUsuńMi najczęściej gubią sie skarpetki, ale tez potrafie zgubić cenniejsze rzeczy np.juz kilka lat szukam swojego starego indeksu :) Nie jest mi potrzebny, ale i tak dreczy mnie jego niebyt ;)
Usuńnie mialam ale musze widocznie zwrocic wieksza uwagę :D
OdpowiedzUsuńWarto sie chyba im lepiej przyjrzeć :))
UsuńNa paznokciach wygląda jak zupełnie inny lakier! Ale podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, pierwszy raz lakier mnie tak perfidnie oszukał ;)
UsuńNa paznokciach wygląda zupełnie inaczej ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja tak myśle :)
Usuńptaszek cudowny, tak przycupnął słodko:D Jakoś nie zwróciłam nigdy uwagi bliższej na te lakiery, widziałam je oczywiście, ale nie kusiły, muszę się im przyjrzeć w takim razie:)
OdpowiedzUsuńJa tez je mijalam bez wzruszenia, aż do czasu gdy ta pomaranczka stanęła mi przed oczami ;)
UsuńBambi mi powoli zaczyna brakować słownictwa do opisywania twojego artyzmu.
OdpowiedzUsuńPonownie moje zmysły estetycznie zostały oczarowane! <3
Ptaszyna dodała niezwykłego uroku!
Zdjęcia robisz jak do gazet i te upiększenia graficzne jakby się czytało magazyn na bardzo wysokim poziomie wersja lux! W ogóle twój blog to wersja lux!
Lakier faktycznie inaczej prezentuje sie w buteleczce i na paznokciu. Zgodze się, że i na paznokciu super no i na butelce świetnie. Mam nadzieję, że go znajdziesz super byłby na kolację wigilijną.
Mary zawstydzasz mnie X) bardzo Ci dziękuję, to dla mnie wielki komplement! Postaram się dopieszczać Twoje zmysły w kolejnych postach :)))
UsuńLakier przepadł. Pogodziłam się z tym :)
rzeczywiście jest różnica, ale i tak prezentuje się fajnie:)
OdpowiedzUsuńw moim przypadku stawiałabym raczej nacisk na czas przeszły: "prezentował się" ;)
UsuńMnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńkolor lakieru w buteleczce bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą :)
Usuń