sobota, 14 lipca 2012

AURIGA Flavo C forte 15% serum

Jeszcze do niedawna nieznany był mi kosmetyk typu serum. Oczywiście słyszałam i czytałam o tym czym jest, ale nie czułam potrzeby stosowania na swojej twarzy. Do momentu, aż zaczęły mnie denerwować moje liczne przebarwienia :/  W akcie desperacji kupiłam w aptece coś co doradziła mi Pani farmaceutka.



W małym kartoniku mieści się 15 ml preparatu. Uwaga: ważność od momentu otwarcia jedynie 3 miesiące!


obietnice producenta/moje spostrzeżenia
"Szybko i skutecznie regeneruje skórę i redukuje zmarszczki, dzięki zawartości 15% kwasu L-askorbinowego i 30% Ginko Biloba"

Jak widać producent nic nie mówi na temat przebarwień.. I w moim przypadku faktycznie preparat w ten w tej kwestii sobie nie poradził. Ale nie jest tak, że nie było efektów. Owszem były! Stosowałam go jedynie na noc, ze względu na to, że po aplikacji moja twarz lepiła mi się niemiłosiernie (nie wyobrażam sobie chodzenia cały dzień z oblepioną twarzą ) Za to stosowany na noc, rano dawał efekt wow! ;) Buzia, była ładnie wygładzona i rozświetlona. Jeśli chodzi o zmarszczki, to na moje oko nie stwierdziłam różnicy, ale zdecydowanie rano widać było różnicę po nałożeniu serum i bez serum. I pewnie byłby to mój ukochany kosmetyk do końca moich dni , gdyby nie fakt, że w pewnym momencie przestał robić "wow". Powiem nawet więcej, po 2 miesiącach stosowania na noc, zaczęła się równia pochyła. Rano twarz z dnia na dzień wyglądała gorzej :/ Nie rozumiem dlaczego. Pewnie gdybym go odstawiła na miesiąc (ale nie mogłam tak zrobić ze względu na krotki czas ważności) i zrobiła przerwę, znów dałby mi ten sam efekt. A może aktywne składniki przestały działać szybciej niż po 3 miesiącach? Przechowywałam go co prawda nie w lodówce, ale w suchym, ciemnym i chłodnym miejscu. Może powinnam była w lodówce, to posłużyłby mi dłużej?


skład:
Aqua, Ascorbic Acid, Glycerin, Alkohol, Ethoxydiglycol, Ginko Biloba Extract, Vitis Vinifera Extract, Camellia Sinensis Extract

Krótki skład. Pytanie tylko co to za alkohol i dlaczego niemalże na początku składu. No i gliceryna również z nie do końca dobrym działaniem dla skóry.
Dodam jeszcze, że jakiś składnik (nie wiem czy to witamina c, czy też właśnie alkohol) powodował lekkie pieczenie twarzy podczas aplikacji, ale do zniesienia. ;)



opakowanie/zapach
opakowanie serum jest bardzo estetyczne. Szklana buteleczka w kolorze soczystej pomarańczy, jako dozownik pipetka :)  Aplikacja ok, zapach nieco mniej, bo pachnie jak dla mnie lekami-trochę jak syrop na wzmocnienie odporności ;)




dostępność/cena:
apteka stacjonarna, cena ok 100-120 zł/15ml 
apteki i drogerie internetowe, cena* od 70-160 zł/15ml
allegro, cena* 70-105zł/15ml

ocena:
Gdybym oceniała je po miesiącu od rozpoczęcia stosowania dostały lepszą ocenę. A tak jak już emocje opadły daję mu 3+/5.


Czy go kupię ponownie: chwilowo nie. Postaram się poszukać czegoś tańszego i jeszcze bardziej skutecznego. No i na przyszłość, tego typu kosmetyki będę przechowywać w lodówce.
A na przebarwienia kupiłam Clairial SVR, ale poczekam z tym do jesieni.
*podana cena z kosztami wysyłki

8 komentarzy:

  1. planuję zakupić to serum za miesiac jako rozpoczecie jesiennej kuracji ale w mniejszym stezeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To wit c czyli kwas askorbinowy tak piecze ( pozycja druga w skladzie serum). A dlaczego przestal dawac wow? Bo wit c nagromadza sie w skorze i jej nadmiar nie jest przyswajany juz przez nasza skore,wtedy warto odstawic na jakis czas( co z racji krotkiego terminu przydatnosci jest nieoplacalne) wiedza co robia- jak Ci sie WOW spodobalo to kupisz nastepna flaszeczke jak skora zrobi sie ziemista i przemeczona- wtedy gorąco polecam serum flavo z Biochemii Urody, daje WOW za smieszne pieniadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci za te informacje! Nie wiedziałam, ze witamina C gromadzi się tak jak mówisz.

      Kupiłam to serum z BU, ale jeszcze nie połączyłam składników :) Niedawno na którymś z blogów widziałam, że była niezła promocja na to Flavo C w słabszym stężeniu (zielona buteleczka). Spróbuję go poszukać. :) Myślę, że na wiosnę ponownie zrobię sobie to wow, bo teraz walczę na zmianę z presuszeniem i przebarwieniami ;)

      Usuń
  3. Kupiłam to serum (buteleczka wygląda inaczej, bo podobno producent ja zmienił) i przymierzam się go stosować. Obawiam się jednak, że trochę zbyt późno, bo niedługo więcej słońca do nas zawita. A wtedy muszę uważać na przebarwienia. W każdym razie cieszę się, że znalazłam Twoją opinię o tym serum. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem ciekawa jak się u Ciebie spisze :)

      Usuń
  4. Ja też skusiłam się na flavo C serum tylko że 8%, zachwycona opiniami innych, jedyny plus to to że wystarcza na bardzo długo i przez 3 mc nie wykorzystałam całego, stwierdziłam, że kupie ten 15 % ale cena mnie odstraszyła i zaczełam szukać czegoś podobnego i MAM!, DermoPharma serum z vit-C 15% wystarcza na bardzo długo super nawilża, skóra nie jest ściągnięta i fajnie rozjaśnia i wyrównuje koloryt skóry dzięki niemu pozbyłam się przebarwień. Ten z dermo kosztuje około 60 zł podsyłam link jakby któraś chciała zobaczyć jak wygląda, żeby nie szukać po necie

    http://www.newsoul.pl/pl/p/BIO-SERUM-SKIN-ARCHI-TEC%2C-L-WITAMINA-C-15/148

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za recenzję. Staram się dowiedzieć jak najwiecej o tym produkcie, bo w pazdzierniku szykuje sie na jego zakup, licze na pomoc w kwestii przebarwien i nawilzenia. Zapewne zdecyduje sie na *% - tansza wersja.

    Pozdrawiam i obserwuję.

    www.panikosmetyczna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger... .linkwithin_posts a div div { -webkit-border-radius: 60px; -moz-border-radius: 60px; border-radius: 60px; }