Problem, z którym się borykam praktycznie od zawsze, to cienie pod oczami. Wiem, że pewnie taka moja "uroda", ale mimo wszystko podejmuję co i rusz nowe wyzwanie do walki, choć pewnie to walka z wiatrakami. Przy okazji sporych zakupów pokazywanych w tym poście, mogłyście zauważyć, że weszłam w posiadanie żelu pod oczy Essence z serii My Skin.
Seria Essence My Skin od niedawna jest dostępna w drogeriach Superpharm. Ja swój kupiłam w niemieckim Rossmanie.
opakowanie/zapach:
Opakowanie skierowane moim zdaniem do *młodych* dziewczyn. Dla tej grupy wiekowej uważam, że jest bardzo atrakcyjne. W miarę proste i przejrzyste. Trochę tu esów, floresów, ale tak jak mówiłam jest to stylistyka skierowana do młodzieży :).
Zapach żelu jest wyjątkowo delikatny, lekko ogórkowy.
obietnice producenta/moje spostrzeżenia
w wolnym tłumaczeniu ;) "zastrzyk świeżości dla oczu, chłodzi i nawilża. Ten hydro-żel wzbogacony w ekstrakty z ogórka, przeciwdziała obrzękowi i oznakom zmęczenia"
Muszę przyznać, że sporo w tym prawdy, jednakże myślę, że cała zasługa spoczywa w metalowej kulce, którą jest zakończona tubka. Aplikacja polega na delikatnym masowaniu cieni pod oczami, tą właśnie zimną kuleczką. Przyznaję rację w 100%, że chłodzi i stosowanie go rano jest niezwykle przyjemne. Do czasu... Po chwili od zakończenia aplikacji, skóra pod oczami lekko piecze. I tu nasuwa się pytanie- jaki to składnik może wywoływać taki efekt?
skład
AQUA (WATER), PROPYLENE GLYCOL, GLYCERIN, CUCUMIS SATIVUS (CUCUMBER) FRUIT EXTRACT, CAPRYLYL GLYCOL, XANTHAN GUM, PHENOXYETHANOL.
#PROPYLENE GLYCOL (glikol propylenowy), no niestety nie należy do przyjaznych substancji. Pomijając, że może mieć działanie rakotwórcze, to może podrażnić i wysuszyć naskórek. W przypadku dostania się do gałki ocznej, może spowodować zapalenie spojówek. W takim razie powiedźcie mi, czy użycie tego składnika do kosmetyku pod oczy było niezbędne?
Ponownie odsyłam Was TU , TU oraz do świetnej analizy przeprowadzonej przez impresivel.
#GLYCERIN (gliceryna), może wysuszać skórę
#PHENOXYETHANOL, może wywołać pokrzywkę
dostępność/cena:
Rossman DE, cena: 2,49Euro/15ml ~10,5zł
ocena:
Cóż, mimo tego, że jego aplikacja jest niezwykle mila i przyjemna, to jednak biorąc pod uwagę jego skład oraz to że niespecjalnie nawilża i przeciwdziała obrzękom, ocena jest taka a nie inna.
Czy kupiłabym go ponownie: nie, ale jak go wykończę, poszukam kosmetyku tego typu o przyjaźniejszym składzie, bo czuję, że mogę tęsknić za porannych chłodzeniem okolicy oczu :)
Dobrze, że dodałaś recenzję, bo już miałam go sobie kupić. ;) Ale chyba jednak się nie skuszę, choć muszę powiedzieć że efekt chłodzenia brzmi fajnie. ^^
OdpowiedzUsuńchłodzenie jest super, szkoda tylko że skład nie :)
Usuńkurczę pewnie bym się skusiła, bo lubię takie roll-ony ale teraz już wiem że niekoniecznie;)
OdpowiedzUsuńjak zbiorę alternatywne "kulki" to zrobię post zbiorczy, może uda się znaleźć coś lepszego :)
UsuńŚwietna recenzja, przejrzysta i czytelna:) Lubię takie kulki, jak zawartość Ci się skończy zawsze możesz używać samej kulki do rozcierania innego kremu, ja tak robię, bo też lubię ten poranny chłód.
OdpowiedzUsuńsuper pomysł! dziękuję za radę :)
Usuńchodzi za mną kremik pod oczy z taką kuleczką, tyle, że innej firmy :) właśnie mi przypomniałaś, bym nie zapomniała go kupić jak będę w Douglasie w przyszłym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńNiech zgadnę YSL czy Clinique :)? Możesz jakiś polecić, bo ten jest słaby.
Usuń