Lubicie ptysie? :) Ja dawno ich nie jadłam, ale pamiętam jak w dzieciństwie z tęskniącym spojrzeniem zaglądałam przez szybkę cukierni ;) Dziś pokażę Wam ptysie troszkę w innej formie. Kolejny kosmetyk ze Sweet Recipe, który znalazł się w moim posiadaniu.
Jak możecie zauważyć w poście na temat kolekcji Sweet Recipe, baza pod podkład występuje w trzech wersjach kolorystycznych. Wahałam się, który z nich wybrać. Miałam obawy czy kolor zielonkawy i w odcieniu różu ładnie wtopi się w moją skórę. Wybrałam, więc wersję beżową, która ma za zadanie rozjaśnienie skóry.
skład: Water, Capryl Methicone, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Titanium Dioxide, Ethylhexyl Salicylate, Cyclohexasiloxane, Glycerin, Dimethicone Crosspolymer, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Cetyl Ethylhexanoate, Silica, Cetyl PEG/PPG-10 Dimethicone, Ethylhexyl Triazone, Butylene Glycol, Caprylyl Methicone, Sodium Chloride, Dimethicone/Vinyl Dimethicone, Etylhexyl Triazone, Butylene Glycol, Caprylyl Methicone, Sodium Chloride, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, PEG-12 Dimethicone, Quaternium-18 Bentonite, Triethoxycaprylylsilane, Gossypium Herbaceum (Cotton) Extract, Taraxacum Officinale (Dandelion) Rhizome/Root Extract, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Salvia Hispanica Seed Oil, Ethylhexyl Olivate, Sodium Potassium Aluminium Silicate, Mica, Alumina, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, 1,2-Hexanediol, Fragrance, CI 77491, CI 77492.
Baza ma filtry SPF25 PA++. Na lato to jak dla mnie za mało. Może jesienią w pochmurne dni będzie się sprawdzać. W pełnym słońcu nie jest to dla mnie wystarczające zabezpieczenie. Oczywiście można pod nią nałożyć na twarz filtr 50+. Sprawdziłam stosując filtr z Pharmaceris i spokojnie nic się nie pogryzło.
Zamkniętą bazę w słoiczku można ze względów higienicznych aplikować za pomocą dołączonej szpatułki.
Obecnie dostępne są również wersje w tubce. Jeśli miałabym wybierać, to zdecydowanie wybrałabym tę formę opakowania. Bezsprzecznie jest bardziej higieniczne.
wersja w tubce |
Baza ma niewiarygodnie przyjemną konsystencję. Jest puszysta i przypomina mi ubitą śmietankę. Podczas aplikacji dzieje się z nią jednak coś bardzo dziwnego... Próbując nałożyć ją palcami odczuwam na skórze mikro igiełki (wtf??), które sprawiają, że nakładanie jej nie należy dla mnie do najprzyjemniejszych na świecie czynności. Po nałożeniu na skórę problem znika. Zastanawiam się, co jest tego przyczyną?
Maleńka ilość wystarczy do pokrycia twarzy.
Nie do końca podoba mi się efekt, jaki uzyskuję nakładając bazę solo na twarz. Niestety kolor jest dla mnie zbyt jasny. Po nałożeniu jednak podkładu lub też kremu bb, znika delikatne rozbielenie a cera staje się wyraźnie wygładzona.
Baza nie zapycha mnie, mimo że zawiera w sobie silikony. Dla osób wrażliwych na zawartość tego typu składników może się nie sprawdzić.
Chyba nie do końca dokonałam dobrego wyboru koloru. Latem mimo stosowania wysokich filtrów, moja skóra nabiera oliwkowego koloru. Stosując bazę, kolor skóry wyraźnie się rozjaśnia. W sumie zadanie swoje spełnia, więc narzekać nie powinnam. Myślę, że najrozsądniej będzie poczekać ze stosowaniem jej do późnej jesieni, kiedy odcień mojej skóry będzie jaśniejszy. Trwałość po otwarciu jest na tyle długa (18 miesięcy), że może na mnie poczekać te pół roku ;) Dla bladolicych odcień ma duże szanse na powodzenie :>
Na Ebay z tego, co widzę ceny zaczynają się poniżej 30 zł z darmową wysyłką.
Stosujecie bazy pod makijaż? Macie ulubioną, którą możecie polecić?
Baz pod makijaż nie stosuję, ale za to ptyśka jak najbardziej bym zjadła ;-)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam w planie kupić tę babeczkę do makijażu oczu, policzków i ust, gdyz mój róż z Inglota musiałam pożegnać :) Ciekawe jak się sprawdzi ^^
OdpowiedzUsuńteż jestem bardzo ciekawa! :)
Usuńopakowanie cudo<3
OdpowiedzUsuńCo do samego produktu- jak dla mnie jest on zbędny. No ale dla opakowania mogła bym zmienić zdanie :D
no właśnie, te opakowania kuszą najbardziej :))
UsuńBazę pod makijaż stosuję jedynie na specjalne okazje, imprezy itp. Zawsze mam po nich nieduży wysyp na twarzy, dlatego jestem raczej ostrozna.
OdpowiedzUsuńA opakowanie tej Twojej bazy jest cudne!
Eh przypomnialam sobie smak ptysi :) zawsze je uwielbialam.
dla wysypu niespodzianek, nie warto ryzykować ;)
Usuńjuż myślałam, że znajdę tu ptysiowy przepis :)) zwiodłaś mnie tytułem, ale widzę, że dalej trzymasz się tematyki :) urocze opakowania :)
OdpowiedzUsuńojej, przepraszam :*
Usuńnic nie polecę bo ich nie używam bo bardzo nie lubię :p dodatkowa warstwa na twarzy nigdy nie jest w moim przypadku porządana..
OdpowiedzUsuńteż na co dzień nie stosuję bazy. Ostatnio jednak stosuję tę bazę plus tylko puder matujący i nawet podoba mi się efekt :)
UsuńOoo to zdjęcie ptysiów na początkowo pobudziło moje zmysły smakowe :) Co do bazy, nie miałam, ale szczerze mówiąc nie pokusiła mnie mimo cudnego opakowania. Sądzę, że jest wiele lepszych, a i bez bazy można dobrze nałożyć podkład, wystarczy dobry krem.
OdpowiedzUsuńteż jestem przekonana, że jest wiele lepszych baz :) chętnie je poznam :)
UsuńTo zależy co siedzi w ptysiu :)
OdpowiedzUsuńA baz chyba nigdy nie używałam i chyba nie czuję potrzeby, ale z tego co widzę, ta ładnie rozjaśnia i wyrównuje koloryt. Igiełki brzmią z lekka niepokojąco...
Opakowanie w słoiczku mniej paraktyczne ale bardziej apetyczne ;)
te igiełki są naprawdę nieprzyjemne :/ dobrze, że to tylko chwilowe odczucie :)
UsuńWygląda bardzo .. smakowicie, ale zmyłka :))
OdpowiedzUsuń;)
Usuń
OdpowiedzUsuńWpadnij do nas na rozdanie - naszyjnik vintage Rosiny Wachtmeiser- może Ci się spodoba..
Pozdrawiamy! :)
dziękuję :)
Usuńthank You Brittany :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńw opakowaniu na pewno :)
UsuńCudne opakowanie! Te igiełki brzmią niepokojąco, ciekawa jestem, czy uda Ci się odkryć, co to jest. Efekt na twarzy mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńdalej nie mam pojęcia o co chodzi z tymi igiełkami :/
UsuńNominowałam Cie do Liebster Award zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKupiłabym to dla samego opakowania.. przeglądałam twoje wcześniejsze posty o tych produktach i nie mogłam przestac patrzeć:)
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńtaką bazę to bym z chęcią zastosowała :)
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę to wyślij mi adres na priv to mogę Ci próbkę zrobić :)
Usuńkusi i to bardzo, ale chyba dla mnie byłby to zbędny dodatek :)
OdpowiedzUsuńna siłę nie ma co :)
UsuńAle eleganckie opakowanie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńthanks! :)
OdpowiedzUsuńdla samego opakowania bym ją kupiła ;) ps. mogę wiedzieć w jakim programie zrobiłaś nagłówek i tego uroczego jelonka ? są piękne ;)
OdpowiedzUsuń:) Nagłówek robiła Panna Marchewka
Usuńhttp://pannamarchewa.blogspot.com/
ja nie używam bazy, pod podkład nakładam tylko dobry, szybko wchłaniający się krem i jestem zadowolona z efektu :)
OdpowiedzUsuńim mniej tym lepiej, tym bardziej jak się ma cerę bez skazy :)
Usuń:) I love them~ ♫ ♪
OdpowiedzUsuń:))
UsuńHej;) Fajny blog ;) Może obserwacja?? Zapraszam Cię na mojego nowego posta, pozdr :*
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-crown.blogspot.com/
dziękuję :)
Usuńale mi smaka narobiłaś tymi ptysiami...:|
OdpowiedzUsuńściskam!
hehehe ;))
Usuń:)
OdpowiedzUsuń