kosmetyczne nowości

Idąc tropem ostatniego posta pokażę Wam tym razem jakie kosmetyki znalazły się ostatnio u mnie w łazience.

Tuż przed końcem zeszłego roku okazało się, że mam dużą ilość punktów w programie 5 plus, których jeśli nie wykorzystam to przepadną. Nic ciekawego nie było w kategorii "różne różności", więc wymieniłam je na dwa zestawy, które były najatrakcyjniejsze z dostępnej wówczas oferty.

Pierwszy z nich firmy Collistar składa się z fluidu do ciała 400 ml oraz kremowego żelu pod prysznic 100 ml. Dodatkowo dołączona była kosmetyczka, niestety kompletnie nie w moim guście i nie bardzo wiem co mam z nią zrobić...

Drugi zestaw to kultowe 3 kroki z firmy Clinique. Kiedyś ich używałam i byłam zadowolona. Zobaczymy jak się spiszą u mnie kilku latach. Z uwagi na to, że są to mini produkty, planuję używać ich głównie na wyjazdach.

źródło

Sama z siebie nie planowałam zakupu tych dokładnie kosmetyków. Mimo wszystko cieszę się, że do mnie trafiły. Zwłaszcza te z Collistar, firmy która od pewnego czasu intryguje mnie coraz bardziej, ale z uwagi na dość wysokie ceny nie zagościła wcześniej u mnie w łazience.

nowości sportowe

Zima zimą ale ja nie chcę obrosnąć tłuszczykiem. Przyznam się szczerze, że od połowy grudnia moje racjonalne żywienie stało się nieracjonalne. Zaczęło się niewinnie od lepienia pierniczków, a potem poszło... Niestety ale wizyty w gościach, pyszne babcine pierogi, sylwestrowe obżarstwo i domowe brownie robią swoje. Jeśli chodzi  o żywienie, to powoli powracam do zdrowego, choć nie jest to proste. Nie chcę mieć dodatkowych zbędnych kilogramów, dlatego ruszam się minimum 2 razy w tygodniu. Od kiedy temperatury spadły zaczęłam chodzić na siłownię ponieważ nie czuję się na siłach biegać po śniegu.

Nike Element Shield Max
źródło

trochę kultury

Dziś mała odskocznia kulturalna :) Czasem warto zapoznać się z czymś bardziej ambitnym niż papką, którą serwuje nam telewizja ;) Może w pierwszej chwili spektakl w operze, wizyta w muzeum czy też trudniejszy film, może wydawać się zbyt nudny. Ja uważam jednak, że dla samej siebie, dla własnego "ducha" warto. W ten sposób czuję, że rozwija moje wnętrze i moja estetyka. 

Chcecie poznać moje dwie propozycje warte uwagi? Zapraszam poniżej :)

Znacie Kukbuk? Jeśli jeszcze nie, to KONIECZNIE musicie to nadrobić :) Zobaczcie malutki fragment.

"witaminki"- jajko kontra żelki

Witaminy spożywam zwykle w nieprzetworzonych produktach spożywczych, głównie w owocach i warzywach. Od kilku lat czasem jem także jajko :) Jest to o tyle dziwne, iż przez większą część życia nie odpowiadał mi jego smak. Dziś zresztą również nie zjem go w innej konsystencji niż "na twardo" :) Przekonałam się do niego głównie z powodu rozsądku ;) Jajo to ocean witamin. Znajdują się w nim m.in A, D, E, K, B1, B2, PP, B6, B12, a poza tym jest w nim także wapń, kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6, żelazo, magnez, fosfor, potas i parę jeszcze innych cennych składników.

źródło

No ale co to za odkrycie, że w jajku są witaminy? Żadne. A czy kupowałyście kiedyś jakieś jajka w Tkmaxx? Bo ja nie, aż do niedawna, kiedy znalazłam jedno za 24,99zł. Jajko="Witaminy".
W Tkmaxx wiedzą co się kryje w jajku ;)

Co proszę? Kalosze!